Blog

Dla wtajemniczonych – czyli o co chodzi z modą na szkło uranowe?

Przez Redakcja w dniu
Zielone szkło uranowe świeci w ciemności

Kiedy pierwszy raz usłyszałem o szkle uranowym, pomyślałem, że ktoś robi sobie ze mnie jaja. No bo serio, uran? Brzmi jak coś, czym handlowałby Homer Simpson. Ale okazuje się, że to prawdziwy hit wśród kolekcjonerów i fanów vintage, którzy zakochali się w jego niezwykłym, neonowym blasku. Nic dziwnego – ten materiał naprawdę robi wrażenie, zwłaszcza w świetle UV. A kto z nas nie lubi odrobiny magii, szczególnie gdy można nią zaskoczyć znajomych?

Szkło uranowe – jak się upewnić, że nie wcisnęli ci podróby?

Ktoś kiedyś powiedział mi, że szkło uranowe najłatwiej rozpoznać, machając nad nim lampą UV. Proste? W teorii tak, ale w praktyce bywa śmiesznie. Raz wziąłem na giełdę lampę ultrafioletową i świeciłem na wszystko, co zielone – handlarze patrzyli na mnie jak na wariata, ale udało się znaleźć prawdziwy okaz. Przedmioty ze szkła uranowego świecą wtedy jaskrawą, neonową zielenią, jakby właśnie uciekły z planu nowego Ghostbusters.

Poza testem UV można też spróbować metody na oko. Szkło uranowe zwykle jest żółtawo-zielone, ciężkie, masywne i daje takie retro-wrażenie, że od razu przypomina babciny kredens. Ale bądźcie czujni – sprytni handlarze potrafią podrabiać nawet najbardziej nietypowe przedmioty.

Rodzaje, które warto znać (i które polubisz najbardziej)

Szkło uranowe nie jest jednorodne – mamy tu kilka naprawdę interesujących odmian:

  • Klasyczne zielone – często można znaleźć je na strychu u dziadków. Kiedyś trafiłem na komplet kieliszków, które moja babcia dostała na ślub, i okazuje się, że dzisiaj wart jest niezłą sumkę!
  • Niebieskie szkło uranowe – to prawdziwy biały kruk. Świeci delikatniej niż zielone, ale za to jego cena potrafi przyprawić o zawrót głowy.
  • Szkło uranowe PRL – to już legenda polskich domów z lat 60. i 70. Kultowe wzory, które idealnie wpisują się w dzisiejszą modę na retro styl.

Każda z tych odmian to osobna historia, a historie – jak wiemy – najlepiej sprzedają się dziś na Instagramie.

Szkło uranowe cena – czy ten neonowy vintage mocno uderza po kieszeni?

Czy hobby musi być drogie? Niekoniecznie, choć oczywiście wszystko zależy od tego, czy celujesz w proste kieliszki czy ozdobne wazy warte więcej niż twój nowy laptop. Standardowe szkło uranowe z PRL-u można kupić już za kilkadziesiąt złotych, szczególnie jeśli masz nosa do okazji. Ale prawdziwe perełki, takie jak niebieskie szkło uranowe albo piękne, przedwojenne wazony, potrafią osiągać ceny kilku tysięcy. Sam ostatnio widziałem na aukcji taki egzemplarz, który został sprzedany za równowartość miesięcznej pensji. Grubo.

Na ostateczną cenę wpływa masa czynników:

  • wiek (im starszy, tym droższy – trochę jak wino),
  • stan zachowania (nikt nie lubi szkła w kawałkach, prawda?),
  • unikalność i podpisy producentów (markowe szkło zawsze kusi bardziej).

Ale bez stresu – jeśli nie celujesz od razu w najdroższe przedmioty, spokojnie znajdziesz coś dla siebie bez kredytu konsumpcyjnego.

Czy szkło uranowe jest niebezpieczne? Czyli fakty, mity i zdrowy rozsądek

Patera ze szkłą uranowego

Gdy ktoś pierwszy raz usłyszy o „uranowym” szkle, reakcja zwykle jest jedna: „Serio? A co z promieniowaniem?!” Odpowiedź jest prosta – szkło uranowe naprawdę zawiera uran, ale ilości są tak mikroskopijne, że szybciej zaszkodzi ci przeterminowane mleko w lodówce. Naukowcy potwierdzają, że ryzyko zdrowotne jest praktycznie zerowe, chyba że planujesz nosić je przy sobie 24/7 – a tego raczej nikt nie robi, prawda?

Jak z głową obchodzić się ze szkłem uranowym (i nie panikować)?

Kilka prostych zasad zdroworozsądkowych, które warto mieć na uwadze:

  • Nie trzymaj szkła uranowego w pokoju dziecięcym – z tego i tak nie zrobią się superbohaterowie.
  • Traktuj je bardziej jako ozdobę niż codzienny kubek na poranną kawę (choć szczerze mówiąc, jednorazowy eksperyment picia ze szkła uranowego świetnie wygląda na TikToku).
  • Regularnie sprawdzaj stan przedmiotów – pęknięte szkło nie dość, że jest nieładne, to jeszcze może stracić swoją wartość kolekcjonerską.

Szkło uranowe PRL – nostalgia, której trudno się oprzeć

Moda na PRL wraca jak bumerang – i dobrze, bo kto nie lubi przypomnieć sobie atmosfery domów naszych babć, kiedy wszystko wydawało się prostsze? Szkło uranowe z PRL-u to dla wielu osób wspomnienie dzieciństwa – kieliszki, cukiernice i wazony o minimalistycznym, ale charakterystycznym wyglądzie. Sam pamiętam, jak podczas jednej wizyty u babci natrafiłem na całą kolekcję zielonych naczyń w kuchennej szafce – dziś prawdziwy skarb na rynku antyków.

Gdzie szukać skarbów PRL-owskiego szkła?

Najlepsze miejsca to:

  • pchle targi (tu warto wstać wcześnie, najlepiej przed konkurencją),
  • serwisy aukcyjne typu Allegro czy OLX (nie zdziw się, jeśli nagle wywiąże się tam niezła bitwa o wyjątkowy okaz),
  • Instagram i grupy na Facebooku (gdzie kolekcjonerzy dzielą się pasją i wiedzą – a czasem też można złapać okazję życia).

Na koniec coś na zachętę: szkło uranowe, choć dziwnie brzmi i świeci jak rekwizyt z filmu science fiction, jest całkowicie bezpieczne, modne i świetnie wygląda na półkach nowoczesnych mieszkań. Jeśli więc masz ochotę zacząć przygodę z nietypową pasją kolekcjonerską – szkło uranowe czeka na odkrycie. A kto wie, może kiedyś to właśnie twój filmik o „świecących kubkach babci” podbije TikToka i sprawi, że zostaniesz popularnym królem neonowego vintage?

Bądź pierwszą osobą która to skomentuje.

Zostaw komentarz

Przesyłając formularz wyrażam zgodę na przetwarzanie informacji zgodnie z polityką prywatności